sobota, 16 kwietnia 2016

Rekonstruktorko, wyjmij kolczyk, zmyj makijaż!

XXI wiek narzucił na nas inną mode niż tą która królowała we wczesnym średniowieczu. Stąd też pojawia się konflikt modowy. Wiele dziewczyn ma teraz kolorowe włosy, kolczyki w ustach, nosie brwi czy gdzie tam chcą, a z domu nie wychodzą bez mocnego makijażu.

Konflikt pojawia się wtedy gdy taka dziewczyna chce się zatopić w średniowieczny świat. I tu pojawia się rada dla nowych rekonstruktorek... WYJMIJ NA BOGÓW TEN KOLCZYK! Super strój, nawet ten najbardziej koszer traci na swym pięknie gdy nosi go dziewczyna obkuta niehistoryczną biżuterią. To samo tyczy się makijażu. Uwierzcie, zmycie go przed imprezą nie jest aż tak trudne jak może się wydawać.

Sprawa kolorowych włosów czy też tatuaży (o tym więcej za chwile) wygląda troszkę inaczej. Nikt nie każe wam przefarbować włosów na imprezę, choć znam dziewczyny które przed sezonem zmieniają kolor włosów na ten bardziej "naturalny". Jest o wiele prostsza metoda ukrycia kolorowych włosów - chusta. Jest wiele rodzajów kobiecych nakryć głowy. Można być super poprawnym historycznie nie pokazując włosów. Dużo o nakryciach głowy można dowiedzieć się z książki Kazimierza Moszyńskiego "Kultura ludowa Słowian" którą polecam całym serduszkiem.

Tatuaże dzielimy na te które można pokazać i jeszcze się nimi chwalić- czyli historyczne tatuaże (dla zainteresowanych wykonują je np. Reko.Tattoo) wszelkie tatuaże które aż biją współczesnością a na pewno nie rekonstruowanym przez nas okresem warto zakryć, albo tkaniną, albo podkładem kryjącym tatuaże. Choć osobiście uważam że da się zakryć każdy (poza tymi na twarzy) tatuaż strojem historycznym i lepiej przy tym zostać.

Kilka prostych rzeczy o których niektóre dziewczyny zapominają a wygląda to o wiele lepiej z perspektywy innych rekonstruktorów czy też turystów... bo później 5latek zapyta "mamusiu a w średniowieczu były lakiery do paznokci?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz